Za oknem pochmurno, aura nie zachęca do spacerów czy siedzenia w ogródku, w łaski powróciła herbata, zimne napoje muszą zaczekać na cieplejsze dni. Chcąc przywołać choć trochę słonka przeglądałam zdjęcia z wakacji w słonecznej Italii. Zastanawiałam się, co pysznego mogłoby poprawić mi humor w tak ponury dzień. I mam! Calzone! Pyszne, chrupiące z wierzchu, puszyste w środku ciasto z aromatycznym nadzieniem, świeżymi ziołami i ciągnącym się serem. To jest to, co tygryski lubią najbardziej 🙂
Podaję tu przepis na ciasto i podstawowe nadzienie, składniki farszu każdy dobiera według upodobań.
Calzone:
(3 porcje – bardzo sycące!)
Składniki:
Ciasto:
*3 szklanki mąki pszennej (ok. 350 g)
* 15 g świeżych drożdży (ok. 8 g w proszku)
*250 ml ciepłej wody
*łyżka oliwy
*łyżeczka cukru
*sól
Farsz:
*400 g pomidorów z puszki
*200 g pieczarek
*80 g szynki (najbardziej pasuje np. szynka parmeńska)
*150 g sera (polecam mozarellę – dobrze się topi i baardzo ciągnie)
*2 ząbki czosnku
*1 cebula
*1/2 czerwonej papryki
*zioła prowansalskie + dodatkowo świeża bazylia
Przygotowanie:
Do ciasta należy przygotować zaczyn (jeśli używamy świeżych drożdży). Rozdrobnić je
w miseczce, dolać odrobinę ciepłej wody, cukru i łyżeczkę mąki. Wymieszać, przykryć ściereczką (drożdże nie lubią światła) i odstawić w ciepłe miejsce na 10-15 minut.
Przesiać mąkę do miski, zrobić wgłębienie w które następnie wlewamy zaczyn, odrobinę zamieszać, dodajemy następnie oliwę i sól. Oprószyć ręce mąką i zagnieść ciasto tak, by było gładkie i puszyste. Odstawić pod przykryciem do ciepłego miejsca na ok 1,5 h.
W międzyczasie można zrobić farsz do naszego pieroga.
Cebulkę posiekać w piórka, wrzucić na wcześniej rozgrzaną patelnię z oliwą – zeszklić.
Pieczarki kroimy w cienkie plasterki, po chwili dorzucamy do cebulki – delikatnie podsmażamy całość.
Pora na sos 🙂 pomidory wlewamy do miseczki, rozdrabniamy widelcem. Wyciskamy czosnek, dodajemy przyprawy (sypię zawsze od serca – w końcu kuchnia włoska to intensywne smaki i aromaty) a także, jeśli mamy – świeża bazylię.
Paprykę kroimy w paski a następnie w kostkę, szynkę wystarczy na pół.
Ser ścieramy na tarce o grubych oczkach.
Wyrośnięte ciasto dzielimy odpowiednio na 3lub 4 części – wedle uznania.
Każdy kawałek rozwałkować na kształt koła i umieścić na natłuszczonej blaszce do pieczenia.
Ciasto nie powinno mieć więcej niż 5 mm, gdyż podrośnie jeszcze w trakcie pieczenia.
Pora na nadziewanie pierogów. Posmaruj każde koło, lecz tylko do połowy (która będzie spodem), na tej połówce rozłóż cebulę z pieczarkami, szynkę, paprykę i posyp serem. Składamy ciasto na pół, tak by stykało się idealnie brzegami (jeśli ciasto jest zbyt suche – brzegi należy zwilżyć wodą aby móc je skleić), łączymy je w podobny sposób jak klasycznego pierożka, dokładnie,aby farsz nie wypłynął w trakcie pieczenia. Wierzch naszego calzone oraz brzegi smarujemy tłuszczem, najlepsza będzie do tego oliwa z oliwek. I ostatni punkt: pieczenie! Wstawiamy do lekko nagrzanego piekarnika, żeby ciasto mogło jeszcze podrosnąć, ustawiamy temperaturę 200°C. Pieczemy ok 15 minut lub do chwili gdy ciasto nabierze złocistego koloru, w zależności od piekarnika i wielkości pieroga skracamy czas.
Jako dodatek polecam świeżą rukolę.
Smacznego! 🙂